Przekładając różne materiały natrafiłem na materiał o roślinnym botoksie czyli o spilantolu. Zaciekawiłem się tym tematem! Przygotowując ten materiał przypomniałem sobie, że lata temu miałem wykonywany zabieg z wykorzystaniem kosmetyków zawierających spilantol. Wówczas jakoś nie drążyłem tematu tego składnika. Dodatkowo podczas targów Beauty Forum wpadłem na firmę Melaleuca Poland, która mnie zaciekawiła ponieważ w swojej ofercie miała produkty z ekstraktem z Acmella Oleracea. Okazało się, że ekstrakt zawiera spilantol! W związku z tym zgłębiłem temat!

Co to jest spilantol?
Spilantol to związek organiczny (N-alkiloamid), naturalny alkaloid, który występuje w roślinie Acmella oleracea, zwany także ziołowym botoksem. Wspomniana roślina to tropikalna roślina, która od pewnego czasu hodowana jest na terenie Podlasia. Brzmi intrygująco?
Przyznam, że byłem przekonany, że spilantol to substancja syntetyczna, która wykorzystywana jest w kosmetologii.
Jak działa spilantol? Czy naprawdę działa jak botoks?
Mechanizm działania spilantolu jest bardzo ciekawy. Ten związek działa miejscowo, wpływając na przewodnictwo nerwowe w skórze. Mówiąc prościej – zmniejsza napięcie mięśniowe, co prowadzi do efektu wygładzenia skóry. To podobne działanie jak w przypadku botoksu, ale różnica jest zasadnicza: spilantol nie blokuje całkowicie skurczu mięśni, lecz jedynie go osłabia. Dzięki temu skóra wygląda na bardziej wypoczętą i jędrną, ale mimika twarzy pozostaje naturalna.
Spilantol w badaniach naukowych
Co więcej, badania in vitro i in vivo potwierdzają, że spilantol może wpływać na syntezę kolagenu i elastyny, co dodatkowo wspiera elastyczność skóry. Warto też wspomnieć o jego właściwościach antyoksydacyjnych – a jak wiadomo, wolne rodniki to jedni z największych wrogów młodo wyglądającej skóry.
Nie byłoby mowy o rzetelności tego tekstu bez przytoczenia badań. W 2013 roku badanie opublikowane w Journal of Ethnopharmacology wykazało, że ekstrakt z Acmella oleracea ma wyraźne działanie rozluźniające na mięśnie mimiczne. Kolejne badania sugerują, że przy regularnym stosowaniu kosmetyków zawierających spilantol można uzyskać efekt redukcji zmarszczek nawet o 20-25% w ciągu kilku tygodni.
Co ciekawe, niektóre badania sugerują, że spilantol działa również przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie, co czyni go ciekawym składnikiem dla skóry problematycznej i trądzikowej. Podobno ekstrakt zawierający spilantol wykazuje działanie przeciwbólowe przez co ma zastosowanie jako składnik żeli przeciwbólowych stomatologicznych.
Czy spilantol to przełom w kosmetologii?
Czy spilantol wyprze botoks? Nie oszukujmy się – botoks to nadal złoty standard w redukcji zmarszczek mimicznych. Ale spilantol jest świetną alternatywą dla tych, którzy nie chcą iniekcji, ale szukają kosmetycznego wsparcia w walce ze zmarszczkami. Jest naturalny, działa łagodnie, a efekty są widoczne, choć nie tak spektakularne jak po toksynie botulinowej. Jeśli więc marzy Ci się młodsza i bardziej promienna skóra, ale boisz się igieł – warto spróbować!
Jak stosować spilantol?
Obecnie spilantol znajdziesz w wielu kosmetykach takich jak: kremy przeciwzmarszczkowe, sera czy maski do twarzy. Najlepiej stosować go regularnie, ponieważ jego działanie jest krótkotrwałe – po kilku godzinach efekt napięcia skóry stopniowo zanika. Długoterminowo można jednak liczyć na poprawę elastyczności skóry i wygładzenie drobnych linii.

Nawiązując do poznanej marki to zaintrygowała mnie tym, że oferuje ona ekstrakt który jest standaryzowany, badany i jest nad nim „kontrola. Dodatkowo marka posiada wyniki badań aparaturowych potwierdzających skuteczność! Wartościowe badanie!
Podsumowanie
Spilantol to nie kolejny kosmetyczny mit, ale składnik o udowodnionym działaniu, który może stać się ciekawą alternatywą dla tradycyjnych metod anti-aging. Chociaż nie zastąpi w pełni botoksu, to może być świetnym wyborem dla osób szukających naturalnych rozwiązań. Natura znowu pokazała, że wie, co robi!
W nawiązaniu do wspomnianiego ekstraktu to zastanawiam się czy przedstawione rezultaty aparaturowe to efekt obecności 5% spilantolu czy innych składników a może ich synergii…
Masz ochotę wypróbować spilantol na własnej skórze? A może już masz swoje doświadczenia z tym składnikiem? Daj znać w komentarzu!
Oto kilka publikacji naukowych, do których odniosłem się, przygotowując materiał o spilantolu:
- „Acmella oleracea – czy natura znalazła alternatywę dla botoksu?” – Aneta Mrozek-Szetela; Herbalism nr 1(1)/2015 Akademicka Platforma Czasopism
- „High therapeutic potential of Spilanthes acmella: A review” – Veda Prachayasittikul, Supaluk Prachayasittikul, Somsak Ruchirawat, Virapong Prachayasittikul EXCLI Journal 2013;12:291-312 Link
- „Acmella oleracea – źródło naturalnego botoksu” – Świat Przemysłu Kosmetycznego
- „Charakterystyka i zastosowanie spilantolu w kosmetologii” – Mirosława Grymel, 3 / 2021 / vol. 10 Aesthetic Cosmetology and Medicine
- „Extraction, Purification, Quantification, and Stability of Bioactive Spilanthol from Acmella oleracea” Mirosława Grymel , Roman Mazurkiewicz , Sylwia Bajkacz , Janusz Bilik , Sławomir Kowalczyk; Planta Med 2023; 89(05): 551-560
- „Acmella oleracea for pain management” Mariangela Rondanelli, Federica Fossari, Viviana Vecchio, Valentina Braschi, Antonella Riva, Pietro Allegrini, Giovanna Petrangolini, Giancarlo Iannello, Milena Anna Faliva, Gabriella Peroni, Mara Nichetti, Clara Gasparri, Daniele Spadaccini, Vittoria Infantino, Sakina Mustafa, Tariq Alalwan, Simone Perna Fitoterapia Volume 140, January 2020, 104419
Zachęcam do zapoznania się z tymi źródłami, znajdziecie tam dużo więcej szczegółów.
Składnik ciekawy, kosmetyków nie spotkałem z tym składnikiem…