Zanim zaczniecie komentować — proszę, przeczytajcie ten materiał do końca.
Na własnej skórze przekonałem się, że fotoochrona może być nieskuteczna. Serio. Co Wy na to? Już słyszę te komentarze, że „walnąłem się w głowę”…
W sieci znajdziecie mnóstwo materiałów, w których specjaliści od biohackingu przekonują, że kremy z filtrem SPF to samo zło. Często powołują się na badania — tyle, że zwykle je źle interpretują albo mocno nadinterpretują. A przecież z publikacjami naukowymi trzeba z głową — wnioski z badań nie zawsze da się przenieść jeden do jednego na inne produkty. Odcinam się od tych materiałów i porad.
Ale wróćmy do mojego pytania z początku:
Czy kremy z filtrem przeciwsłonecznym są nieskuteczne?
W pewnych sytuacjach — tak. I właśnie o tych przypadkach chcę Wam dziś opowiedzieć. Wszystkie „przetestowałem” na własnej skórze. Kiedy krem z filtrem SPF nie działa tak, jak powinien?
Cztery przypadki kiedy krem z filtrem może nie działać
1. Nakładasz krem tylko raz i liczysz na całodzienną ochronę
Nie ma na rynku kremu z filtrem, który po jednej aplikacji zapewnia pełną ochronę przez cały dzień. Nawet jeśli na opakowaniu widzisz hasło „długotrwała ochrona” — reaplikacja co 2–3 godziny to absolutna podstawa. I to niezależnie od tego, czy siedzisz w cieniu (promieniowanie się odbija), czy jesteś na plaży.
2. Nakładasz za mało kremu
To częsty błąd. Mniej kremu = niższy poziom ochrony niż deklarowany SPF. Ma to bardzo duże znaczenie, jeśli wybierasz się na plażę. Dla przypomnienia: na samą twarz potrzeba około pół łyżeczki kremu lub tzw. „dwóch palców” produktu. Lepiej dać ciut za dużo niż za mało.
Mój sposób aplikację kremu z filtrem? Nakładam filtr przeciwsłoneczny dwukrotnie — najpierw cienką warstwę, a potem drugą, gdy pierwsza się wchłonie. Dzięki temu mam pewność, że warstwa ochronna jest równomierna i wystarczająco gruba.

3. Używasz kremu z zeszłego sezonu
Filtry UV są wrażliwe na temperaturę i światło. Krem, który leżał przez miesiące w nasłonecznionym aucie albo na plażowym ręczniku w zeszłym sezonie, może stracić swoje właściwości ochronne.
Jeśli widzisz, że krem się rozwarstwił, dziwnie pachnie lub zmienił konsystencję — wyrzuć go do śmieci i nie „dziaduj”. Wiele marek wręcz pisze na opakowaniu, że SPF należy zużyć w sezonie, w którym został otwarty. Z własnej praktyki mogę powiedzieć, że jeśli regularnie stosuje się krem z SPF to zużywa się w jeden sezon.
4. Nie reaplikujesz kremu w ciągu dnia
Ten przypadek nawiązuje do pierwszego punktu i jest to chyba największy grzech w ochronie przeciwsłonecznej. Nawet wodoodporny krem z filtrem schodzi z twarzy i ciała — przy poceniu, kąpieli, czy wycieraniu ręcznikiem. Jeśli więc planujesz długi dzień na słońcu, reaplikuj SPF co 2 godziny, a po kontakcie z wodą — nawet częściej.
Podsumowanie tematu
SPF działa, ale pod warunkiem… Jeśli jesteś po stronie tych, którzy wierzą w moc kremów z filtrem — pamiętaj o tych „drobnostkach”, które robią wielką różnicę. Bo samo nałożenie kremu rano nie wystarczy, by skóra była naprawdę bezpieczna.
Ochrona przeciwsłoneczna działa — pod warunkiem, że używasz jej świadomie. A świadomość to podstawa, szczególnie latem.
Dominiku podzielam w 100% Twoje spostrzeżenia. Tak więc wiem jak poprawnie się chronić. Jednak spotkale sie też z opiniami fachowców, że spf to nie wszystko ważne jedt też nakrycie głowy i odzież czyli ochrona mechaniczna.
Dziękuje za komentarz. SPF to nie wszystko- okulary, czapki i dodałbym, że warto pamiętać codziennej pielęgnacji, odpowiednim odzywaniu 😉