Nie ma jak klęska urodzaju. Wasze propozycje zagadnień do poruszenia plus moje przemyślenia na temat pielęgnacji kompletnie zamieszały mi w głowie. Dlatego na początek skupię się na dosyć banalnej sprawie – myciu twarzy… Tak sobie myślałem, czy do tematu podejść naukowo, praktycznie, chemicznie czy może po prostu podzielić się własnymi doświadczeniami… Jesteście ciekawi jak to…