Podczas zalecanego siedzenia w domu w mojej głowie pojawił się m.in. pomysł na małe szorowanie. Nie, nie szorowanie podłóg, bo tym zajmowałem się przed świętami, ale szorowanie samego siebie. Pomyślałem o przygotowaniu pilingu do ciała w wersji zero waste. Z tym zero waste w sporym uproszczeniu chodzi o to, by jak najmniej mniej marnować, wyrzucać….