Pielęgnacja w wersji minimum.

Jak dbam o swoją cerę i jak może to robić każdy inny facet…

Spotkałem się z tym, że nadal wielu facetów nie wie jak dbać o swoją cerę, a nie jest to przecież aż takie trudne. Wiele osób, nie tylko mężczyzn, kupuje cudowne preparaty pod wpływem reklam i…brak cudu. Nie ma co się oszukiwać. Kosmetyki nie sprawią, że odmłodniejemy o 10 lat. Od tego jest medycyna estetyczna. Kosmetyki mają na celu zapewnić właściwą pielęgnację skóry, spowolnić procesy starzenia czy zredukować dany problem.

Jak wygląda moja codzienna pielęgnacja?

Wczesnym porankiem, powoli z jeszcze na wpół przymkniętymi powiekami idę pod prysznic. Staram się obudzić i nie pomylić szamponu z płynem do mycia twarzy. Też tak rano macie?

Twarz myję preparatem do tego przeznaczonym. Nie będę podawał marki bo nie o to chodzi. Po umyciu twarzy preparatem skóra jest nawilżona, odświeżona i nie jest ściągnięta. Po umyciu twarz osuszam i nie trę jak szalony. Na tak przygotowaną skórę nakładam sprawdzony krem odpowiedni dla danej pory roku. Krem zmieniam co jakiś czas i dobieram go na zasadzie testów. Dzięki długoletniej współpracy z „Dermatologią i Kosmetologią Praktyczną” mam możliwość testowania produktów aptecznych i tych,które dostępne są w gabinetach medycyny estetycznej.W przyszłości będę dzielił się z Wami recenzjami wybranych produktów.

Wróćmy do kremu… Na dzień stosuję krem lżejszy, który ma za zadanie nawilżać, natłuścić i chronić przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Nie ma co ukrywać, że koło godziny 15-tej moja twarz w strefie T odrobinę się błyszczy. Na szczęście od tego się nie umiera 😉 W domu zmywam twarz tym samym preparatem co rano i znowu nakładam krem. Na wieczór stosuję natomiast preparat bogatszy w składzie i żel pod oczy. Raz na tydzień używam pilingu drobnoziarnistego lub enzymatycznego.

I co? Proste, prawda?

Kilka dobrze dobranych preparatów i Twoja skóra odwdzięczy się mniejszymi zmarszczkami, równym kolorytem i brakiem „parchów”;-) W najbliższych wpisach skupię się na szczegółach, czyli na składnikach kremów.

W końcu nie bez powodu jest się „chemikiem”.

Zapraszam!

Jeden komentarz Dodaj własny

  1. Krystian pisze:

    Witam,

    sam miałem z tym problem, jednak do czasu, gdy o skórę dbałem wystarczająco. Co mam na myśli poprzez wystarczająco? By dbać, ale nie przesadzać. Widząc Twój wpis o tym, że wracając do domu myjesz twarz kolejny raz preparatem, a potem znowu nakładasz krem muszę Ci zwrócić uwagę.
    W swoim wypadku myję twarz 2 razy i nie stosuję żadnych kremów.
    Z rana myję samą wodą, zaś wieczorem żelem micelarnym. Od czasu do czasu używam aloesu na noc i raz na jakiś czas maseczkę.
    Wcześniej starałem się „dbać” o skórę bardziej jednak z odwrotnym skutkiem.
    Skóra potrzebuje odpocząć. Sebum jest dla niej najlepszym nawilżaczem. Myjąc ją za często tylko ją wysuszamy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *