Obiecałem i jest ! Ciąg dalszy o witaminie C
Buforowana witamina C
Jakiś czas temu dostałem buforowaną witaminę C mAG, którą postanowiłem wykorzystać do poprawy urody ? – w końcu tytuł to „Witamina C na twarz”. Preparat jest w postaci kapsułek zawierających kwas askorbinowy i askorbinian sodu (sól sodową kwasu askorbinowego). Taka kombinacja powoduje, że wodny roztwór preparatu posiada pH około 4,1, a nie 2,3 jak w przypadku czystej witaminy C (roztwór 500 mg/ 5 ml wody). Ciekawą sprawą jest to, że w kapsułce znajdziecie tylko witaminę C bez substancji pomocniczych.
D.I.Y czyli zrób to samemu
Wróćmy do przepisu! Do czystego naczynka – w moim przypadku plastikowego pojemnika (najlepsze jest ciemne) należy dodać 10 ml chłodnej wody destylowanej oraz należy wsypać jedną kapsułkę buforowanej witaminy C. Proszek należy rozpuścić i można taki roztwór nanieść na twarz za pomocą wacika. Proste? Bardzo proste!
Ja oczywiście poszedłem trochę dalej, ponieważ do tak sporządzonego roztworu dodałem 3 krople gliceryny i kilka kropli kwasu hialuronowego (roztwór). Serum będzie wówczas dodatkowo odrobinę nawilżało. Do tak przygotowanego roztworu wrzuciłem magiczny krążek, czyli skompresowaną maskę. Krążek chłonie wodę i jednocześnie nasącza się naszym serum! Super rozwiązanie. W kilka minut macie serum i nasączoną nim maskę w płachcie, którą nakładacie na twarz. Polecam. Dodanie glukolaktonu stabilizuje nasze serum.
Przepis
10 ml wody destylowanej
1 kapsułka witaminy C mAG
3 krople gliceryny
3 krople kwasu hialuronowego
Po wymieszaniu wszystkich składników mamy domowy preparat, który wyrówna koloryt, wygładzi skórę. Zaletą buforowanej witaminy C od mAG jest to, że jest ona w postaci kapsułek bez dodatkowych substancji wypełniających oraz jej łatwość użycia (otwierasz i wysypujesz).
Ważne wskazówki
Kochani, jest jedna ważna sprawa – samodzielnie przygotowanych specyfików nie przetrzymujcie za długo. Witamina C nie jest zbyt stabilna w roztworze, dlatego róbcie tylko tyle roztworu, ile wam potrzeba i natychmiast go zużywajcie. Witamina C nie lubi tlenu, wysokiej temperatury, światła. Jej rozkład katalizowany jest przez niektóre jony metali (nie wsadzać do roztworu metalowych łyżeczek ani nie używać „kranówy”). Dodatkowo zaczynajcie zabawę z niskim stężeniem witaminy C, by przyzwyczaić skórę…
Powodzenia i dajcie znać jak sprawdziło się Wam serum!