Męskim okiem o suplemencie diety- Glow Stories

Prawie trzy tygodnie temu skończyłem stosować suplement diety Natu.Care Glow stories. Jeśli śledziliście moje IS to powinniście pamiętać, że pokazywałem ten produkt. Dostałem go do przetestowania od marki Natu.Care pod koniec 2022. Był to prezent i marka nie narzucała niczego. Szczerze mówiąc to chyba ja miałem więcej pytań i zastrzeżeń. Tak to ze mną jest…

Co to jest Glow Stories?

Glow stories to suplement diety, którego zadaniem jest zadbanie  o kondycję skóry, włosów i paznokci. Znajduje się w  szklanym opakowaniu i zawiera 60 kapsułek.

Rozpoczynając testowanie postanowiłem sprawdzić efekt „przed” i „po”. W końcu, bez odpowiedniego zaplanowania trudno byłoby mi ocenić skuteczność produktu. Trudno, ponieważ nie zauważyłem, żebym miał problem z wypadaniem włosów, rozdwajaniem paznokci. Na problemy skórne też nie narzekałem.

Jedynym testem jaki wymyśliłem, aby móc chociaż spróbować ocenić skuteczność suplementu to zmiana w ilości włosów, które tracę. Pod lupę wziąłem szczotkę, grzebień i odpływ pod prysznicem. Muszę przyznać, że to było ciekawe doświadczenie ponieważ zauważyłem, że codziennie jednak tracę włosy. Moja obserwacja zakończyła się wynikiem około 10-15 włosów dziennie.

Uważam, że wynik jest całkiem niezły 😉 W statystyce nie brałem pod uwagę włosów z klaty i brody. Dlaczego? Bo testowanie robię dla przyjemności i nie mam zamiaru aż tak sobie życia utrudniać.

Co znajduje się w preparacie Glow Stories?

Kapsułki mają w składzie następujące substancje:

– ekstrakt z pędów bambusa (70% krzemionki) (tu mamy standaryzację na krzemionkę);

– L-metioninę;

– L-cysteinę;

– witaminę A;

– witaminę E;

– ryboflawinę;

– niacynę;

– witaminę B6;

– Quatrefolic (pochodna kwasu foliowego, a dokładniej sól glukozaminowa kwasu (6S)-5-metylotetrahydrofoliowego);

– biotynę;

– cynk (cytrynian cynku);

– miedź (glukonian miedzi II).

Jestem przekonany, że większość z osób, która czyta ten wpis spotkała się z tymi substancjami i i miała okazję zapoznać się z doniesieniami na temat ich wpływu na skórę. Ja dzięki temu suplementowi też poczytałem więcej o niektórych składnikach i postaram się przygotować ciekawy wpis.

Suplement diety o bogatym składzie.

Badania preparatu

Zanim zdecydowałem się na testowanie tego produktu to przeczytałem wszystkie informacje z opakowania. Na stronie marki jest spora dawka marketingu, ale też i trochę konkretów. Produkty badane są przez niezależne laboratorium J.S Hamilton Poland. Tu warto zwrócić uwagę na to w jakim zakresie! Na stronie marki jest nawet przykładowy certyfikat, w którym  znajdziecie np. wyniki mikrobiologiczne i potwierdzenie, że metale ciężkie (ołów, kadm, rtęć) są poniżej 3.0 mg/kg. Dla osób, które zwracają uwagę na szczegóły i jakość to na pewno interesujące dane. Osobiście ciekawiłyby mnie badania stabilności lub jakość poszczególnych składników 😉

Suplement wygląda na przemyślany i ktoś włożył sporo  pracy w jego stworzenie.

Moje wrażenia ze stosowania Glow Stories

Suplement jest w postaci kapsułek o dość specyficznym zapachu. Jestem przekonany, że jest to za sprawą substancji zawierających siarkę. Kapsułki przyjmowałem z rana (raz dziennie) i byłem zadowolony z tego, że nie odbijało mi się niczym dziwnym, ani nie pojawiał się posmak w ustach. Drobnostka, ale może zniechęcić do przyjmowania.

Przyznam, że w ciągu pierwszego miesiąca nie zauważyłem żadnej różnicy. Moje testy na ilość wypadających włosów robiłem raz na tydzień. Tak naprawdę to dopiero pod koniec opakowania zauważyłem zmiany.

Test z liczeniem włosów zakończył się finalnie spadkiem liczby włosów, które wypadały podczas mycia i czesania. Nie znaczy to, że nie gubiłem ich. Gubiłem , ale w ilości około 5 sztuk dziennie.

Poza tym  zauważyłem, że moje paznokcie szybciej rosną i są twardsze. Nie wiem czy to za sprawą preparatu, czy nadchodzącej wiosny, ale po tygodniu od obcięcia paznokci wymagały ponownego  obcięcia.  

Jeśli zaś chodzi o skórę to trudno mi powiedzieć o konkretnej zmianie. Nie mając problemów ze skórą trudno zauważyć ewentualną poprawę. Inna sprawa, to różne tego typu zmiany najlepiej monitorować przy pomocy  jakiegoś urządzenia.

Skuteczność preparatu

W moim przypadku widzę, że zmniejszyła się liczba włosów, które gubiłem. Nie mogę napisać, że stał się cud, bo przed suplementacją nie było dramatycznie. W produkcie jest mieszanina substancji, które na pewno służą  skórze. Myślę, że zdecydowanie większe efekty zauważą osoby, które zmagają się z konkretnym problemem. Zanim jednak rzucicie się na ten produkt to zastanówcie się z czego wynika Wasz problem, czy nie jest to konsekwencja choroby lub zażywania jakiś leków. Jeśli specjalista zasugeruje suplementację lub w wyniku wykonanych badań wyjdą  braki/niskie poziomy pewnych substancji (np. biotyny) w organizmie, to ten produkt może być wartościowym rozwiązaniem.

Ciekawe czy i jakie Wy stosujecie suplementy...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *