Pachnące spotkania w perfumerii Galilu

Już w pierwszych dniach nowego roku chciałbym Was zachęcić do śledzenia wydarzeń, które organizuje perfumeria niszowa Galilu. Zastrzegam, że przygotowany materiał nie jest sponsorowany, ─ chcę  po prostu podzielić się z Wami informacją o organizowanym cyklu spotkań.

#GaliluTalks i #GaliluMeets

Wspomniane wydarzenia to spotkania z twórcami marek (wspominałem o tym już wcześniej na Instagramie), podczas których  można dowiedzieć się na temat filozofii marki, produktów oraz, co najwartościowsze, można porozmawiać z samym twórcą! Uważam, że jest to mega pomysł! O samych wydarzeniach możecie dowiedzieć się z kanałów społecznościowych marki.

Z tego, co się orientuję, perfumeria organizuje takie spotkania w Warszawie oraz Krakowie.

Spotkanie z marką Bibbi

Jednym z ostatnich  wydarzeń (Q4 2023), w których brałem udział, było spotkanie w Warszawie ze Stiną Seger – twórczynią marki Bibbi Parfum. Chyba już wszyscy uczestnicy spotkania napisali drobne sprawozdania z tego spotkania. Mnie  się nigdzie nie spieszy, tak więc czynię to dopiero teraz.  

Od wspomnianej twórczyni czuć było pewien rodzaj spokoju, dojrzałości i mistycyzmu. Nie mogę powiedzieć, że to moja energia, ale wizerunek był dla mnie spójny z przedstawionymi historiami zapachów.

Premiera nowych zapachów

Podczas spotkania mogliśmy odkryć  9 zapachów. Wszystkie wody perfumowane trzeba po prostu powąchać. Zapachy są intrygujące, zaskakujące, inne. Ich nazwy mogą coś podpowiadać, ale… nie zawsze, bo czym może dla Was pachnieć Swiming pool? Jakie macie pierwsze skojarzenia? Nie jest to takie oczywiste!

Ja na początku „polubiłem się” z The other room, który jest niczym erotyczna przygoda podczas balu maskowego. Elegancja, luksus i pożądanie. W zapachu tym wyczuwałem ciepłą paczulę, szczyptę szafranu, coś kadzidlanego – całość jest upojna, a nie dusząca.

Mega ciekawymi zapachami są dla mnie też Pistachio game czy Radio child. Sami musicie odkryć te zapachy. Nie czytajcie żadnych opisów, tylko samodzielnie spróbujcie określić,  co czujecie!

Finalnie mój nos skradł Ghost of Tom …, w którym pojawia się zapach herbaty, bergamota, coś ciepłego… przyjemnego, zachęcającego do kolejnego powąchania. Niby prosty zapach, a jednocześnie niepozwalający się nudzić. Jest to zapach poza moim „schematem”.

Wspólne rozmowy

Mimo że tego dnia byłem zwalony jak koń po westernie, to uważam, że był to fantastyczny czas. Spotkanie na początku było „sztywne”, ale po chwili wszystkie zgromadzone osoby zaczęły dzielić się swoimi wrażeniami na temat prezentowanych zapachów.  Co najważniejsze, udało mi się „podać dłoń”  twórczyni marki oraz zadać jej kilka pytań na temat planów na przyszłość. Dowiedziałem się, że planowane są mniejsze objętości zapachów i wprowadzenie świec zapachowych.

Za każdym razem podczas takich spotkań czuję, że brak mi słów po angielsku do opisu zapachu. Znacie ten problem?

Czy spotkania z twórcami marek są dla Was interesujące?

Korzystacie z nadarzających się okazji tego typu spotkań z twórcami marek?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *