Pogoda za oknem ostatnich dni zainspirowała mnie do przygotowania tego wpisu. Ujemne temperatury na zewnątrz i niska wilgotność czy wręcz nawet suchość powietrza w mieszkaniach nie służą naszej skórze. Tym razem chciałbym skupić się na ustach. Wiem – to mało męskie, ale jeszcze mniej męskie wydają mi się suche, łuszczące się lub popękane usta. Szczególnie teraz powinniśmy pamiętać, by zadbać o nie. NIE OBLIZUJEMY SIĘ na mrozie i nie całujemy zbyt namiętnie 😉
Nie będę zagłębiał się w szczegóły anatomiczne i budowę. Wszyscy widzą co mają 😉 wargę dolną i górną o różnych kształtach, wielkości i niewielkich różnicach w kolorze. W zimie usta mogą mieć kolor siny, a nawet wręcz fioletowy. Najczęściej związane to jest z ujemnymi temperaturami. Jeśli te kolory utrzymają się jednak przez dłuższy czas to może to być sygnałem jakiegoś problemu zdrowotnego i wówczas wskazane jest udanie się do lekarza.
A właśnie, czy wiecie dlaczego nasze usta są czerwone lub różowe?
Związane to jest z ich budową – warstwa nabłonka, która pokrywa wargi jest bardzo cienka. W wyniku tego prześwitują naczynia krwionośne i one są źródłem koloru naszych warg. Cechą charakterystyczną warg jest to, że skóra je pokrywająca nie posiada gruczołów potowych ani gruczołów łojowych. Przez to brak naturalnej warstwy lipidowej.
Wróćmy do zimy. Zdecydowanie odradzam oblizywanie ust i skubanie skórki na ustach. Często odruchowo oblizujemy usta, by je nawilżyć, ale to niestety nie pomaga. Efekt jest wręcz odwrotny od zamierzonego – prowadzi to do przesuszenia ust. Na przesuszonych ustach pojawiają się drobne skórki. Aż korci, aby pociągać za nie i je zrywać. Strzeżcie się tego! Takie działanie zazwyczaj kończy się powstaniem ranek. No cóż, jeśli nie możecie powstrzymać się i dorobicie się takich ranek unikajcie słonych lub pikantnych potraw. Dlaczego? Spróbujcie i przekonajcie się sami. Zapamiętacie tę naukę na zawsze 😉
Jak zadbać o usta zimą? STOSUJCIE pomadki, sztyfty, balsamy pielęgnujące. Pozwolą one na zabezpieczenie ust, ich natłuszczenie, uelastycznienie. Panowie nie musicie smarować ust na mrozie niczym gwiazdy filmów niskonakładowych ;-). Krępujecie się? Smarujcie usta przed wyjściem z domu.
W preparatach do pielęgnacji ust znajdziecie: -oleje i masła (np. masło Shea, masło kakaowe, olej rycynowy, olej kokosowy), -witaminy (A+E), -wosk pszczeli, lanolinę (to też wosk) oraz substancje pielęgnujące. Przyznam, że im tłustsze tym lepiej. Preparat powinien pokrywać usta cienką warstwą i zapobiegać przed szkodliwymi czynnikami. Ostatnio często dodaje się składniki będące filtrami UV. Osobiście stosuję kilka preparatów, w tym jeden przygotowany samodzielnie (mieszanina olei i wosków). Kupując preparaty do pielęgnacji ust unikam parafiny, wazeliny. Nie mówię im kategorycznie „nie”, ale generalnie wolę używać substancji, które dodatkowo pielęgnują.
Jeśli jednak przydarzy się Wam doprowadzić usta do „koszmarnego” stanu, to mam dla Was stary, sprawdzony domowy sposób – posmarowanie ust miodem, tylko takim prawdziwym, a nie podróbką! Miód to bogactwo składników. Wieczorem przed snem dobrze jest posmarować usta cienką warstwą miodu. Zobaczycie różnicę! Usta będą gładkie, delikatnie odżywione, zregenerowane, delikatnie lepkie, jeśli wcześniej nie zlizaliście tego cudownego produktu 😉
Macie mód, w którym wykrystalizował się cukier? Może on posłużyć do wykonania pilingu ust. Nanieście niewielką ilość takiego miodu na usta i delikatnie masujcie. Resztę miodu pozostawcie na ustach lub…pozwólcie sobie na odrobinę słodkiej przyjemności i go zliżcie… 😉
Każdy powinien o siebie dbać, nie tylko jedna, czy druga płeć. Nie ma nic bardziej zachęcającego do pocałunku, niż zadbane usta 🙂 (pomijam zapach z ust, czy stan uzębienia) 😉
I nie ma się czego wstydzić. Ja jeszcze miałam taki pomysł na dbanie ust mojego faceta, że zawsze nakładałam sobie pomadkę i dawałam buziaka, żeby i on miał, bo sam nie chciał stosować 😉 Tak się przyzwyczaił, że sam przypominał o pomadce 😀
Dobry pomysł. Szczególnie smakowe pomadki mogą być bardzo zachęcające 😉
Bardzo przydatny post! Moje usta zima to jakaś masakra…
Polecam stosowanie miodu o którym wspominam. Banalnie prosta metoda a jaka skuteczna!
Konkretna dawka wiedzy, mam nadzieję, że wiele Panów weźmie Twoje rady do serca. Mój mąż zachęcony też używa balsamu do ust i dla mnie miękkie, seksowne usta są lepsze niż spierzchnięte skórki 🙂
Mam nadzieję, że ten materiał przeczyta wielu mężczyzn. Pielęgnacja nie jest trudna. Nie trzeba spędzać godzin przed lustrem… ja mam bardzo ograniczony grafik 😉 Kilka minut rano i wieczorem właściwej pielęgnacji a spowolnimy procesy starzenia. Ciesze się, że mąż skusił się!