Nowy rok zaczynam od recenzji trzech masek w płachcie marki MediHeal. Muszę przyznać, że markę tę poznałem już jakiś czas temu na targach kosmetycznych. Bardzo dobrze wspominam to spotkanie. Poznałem nie tylko nową markę, ale jednocześnie było to dla mnie też odkrycie masek w płachcie. Od tego czasu, jak widzicie na moim profilu na Instagramie, lubię „wrzucić” maskę na twarz.
W grudniu otrzymałem do testowania trzy maski tej marki: Maskę nawilżającą z serum znałem już wcześniej, a pozostałe dwie były dla mnie całkowicie nowe.
Zacznę więc od maski nawilżającej, którą wypróbowałem już wcześniej i chętnie do niej wróciłem.
Mediheal Hydro Capsule 100 maska z w płacie nawilżająca+serum w ampułce z ceramidami.
Polecam ten produkt osobom mającym suchą skórę, które szukają nawilżenia i ukojenia. Nie zawiodą się! W opakowaniu znajdziecie nasączoną maskę i dodatkowo serum. Sama maska bardzo dobrze przylega do skóry. Wprawdzie broda przeszkadzała mi trochę, ale płyn z maski wmasowałem w skórę pod brodą i …leżałem sobie ok. 20 minut. Maska przyjemnie pachnie, dobrze trzyma się na skórze twarzy i nic z niej nie kapie. Po jej zdjęciu czuć i widać nawilżenie i wygładzenie. Skóra jest wyraźnie inna w dotyku. Następnie naniosłem serum i poszedłem spać.
Uwierzycie lub nie, ale skóra z rana była bardziej sprężysta, nawilżona i jędrna. Efekt zastosowania tej maski nawilżającej można zobaczyć gołym okiem. Polecam!
Skład produktu jest bardzo fajny. Znajdziecie w nim m.in. glicerynę, hialuronian sodu, liczne ekstrakty roślinne, peptydy, beta glukan. Serum zaś zawiera ceramid 3.
Pełen skład maski: Water, Glycerin, Glyceryth – 26, Alcohol, Butylene Glycol, Sodium Hyaluronate, Glyceryl Polyacrylate, 1,2-Hexanediol, Portulaca Oleracea Extract, Hydrolyzed Collagen, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Beta-Glucan, Ethylhexylglycerin, Dipropylene Glycol, Hedera Helix (Ivy) Extract, Aesculus Hippocastanum (Horse Chestnut) Extract, Acetyl Hexapeptide-8, Copper Tripeptide-1, Diethoxyethyl Succinate, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Boswellia Serrata Resin Extract, Betaine, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Carbomer, Phenyl Trimethicone, Potassium Hydroxide, Disodium EDTA, Isopentyldiol, Propanediol, Polyglyceryl-4 Oleate, Sucrose Palmitate, Ceramide NP (Ceramide 3), Elaeagnus Glabra Extract, Propanediol, Glyceryl Caprylate, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Extract, Pelargonium Graveolens Flower Oil, Cedrus Atlantica Bark Oil Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Extract
Kolejny produkt to maska Essential Vita Promień Światła – rozjaśniająco-osłaniająca.
No z nazwą to chyba ktoś zaszalał. Już myślałem, że zaraz zstąpi na mnie jasność ?
Po jej przetestowaniu myślę, że może spodobać się osobom z suchą i poszarzałą cerą. Podobnie jak w przypadku poprzedniej, maska fajnie przylegała, nic złego się z nią nie działo, tzn., nie przesuwała się, nie kapało z niej nawet jak z nią chodziłem po mieszkaniu. Jedynie pić się nie da mając ją na twarzy ?
Po 20 minutach z maską na twarzy, po jej zdjęciu zauważyłem, że skóra jest nawilżona, gładka, miła w dotyku i ten efekt nawilżenia jest dość trwały. Mam wrażenie, że moje czerwone policzki były mniej „rumiane”. Kilka godzin później nadal wyczuwałem, że skóra jest jędrna. Uważam, że maska ta ujednolica koloryt skóry, ale rozjaśnienia raczej nie zauważyłem. Nie oczekujmy cudów – wyrównanie kolorytu jest też super efektem, ale z przebarwieniami trzeba jednak powalczyć inaczej… Cóż, takie życie…
W składzie tej maski znajdziecie m.in. stabilną glicerynę, hialuronian sodu, pochodną witaminy C, pantenol, ekstrakty roślinne…
Pełen skład maski: Water, Glycerin, Propanediol, Sodium Hyaluronate, 1,2-Hexanediol, Xanthan Gum, Carbomer, Panthenol, Trehalose, Betaine, Disodium EDTA, Butylene Glycol, Boswellia, Serrata Resin Extract, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Portulaca Olearacea Extract, Hydrolyzed Collagen, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Beta – Glucan, Nicinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Pyridoxine HCL, Maltodextrin, Sodium Starch Octenylsuccinate, Silica, Allantoin, Polysorbate 80, Dipotassium Glycyrrhizate, Arginine, Topheryl Acetate, Fragrance
Ostatnia maska to czarna maska nawilżająco-wybielająca.
Nie będę się powtarzał, że maska dobrze nawilża. Co zaskakuję, podczas jej stosowania pojawia się taki fajny efekt jak się przejdzie palcem po skórze – sucha gładkość… Nie wiem, jak to dokładnie opisać, ale czasem tak jest po umyciu twarzy. Czuje się, że skóra jest nawilżona, czysta i gładka.
Podobnie jak w przypadku drugiej maski, wielkiego wybielenia nie zauważyłem. Owszem, wyrównanie kolorytu i… tyle. Myślę, że na pozbycie się przebarwień należałoby stosować tę maskę wielokrotnie, regularnie przez jakiś czas. Zastosowana raz to zdecydowanie za mało. Mimo wszystko wrócę do niej jeszcze.
Pełen skład maski: Water, Propylene Glycol, Niacinamide, Glycerin, Dipropylene Glycol, Bis-Peg-18 Methyl Ether Dimethyl Silane, Peg-60 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Hyaluronate, Allantoin, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Dipotassium Glycyrrhizate, Xylitylglucoside, Anhydroxylitol, Xylitol, Glucose, Mentha Piperita (Peppermint) Extract, Trehalose, Charcoal Powder, Disodium Edta, Arginine, Carbomer, Hydroxyethylcellulose, Zanthoxylum Piperitum Fruit Extract, Usnea Barbata (Lichen) Extract, 1,2-Hexanediol, Fragrance
Cechą wspólną opisanych przeze mnie masek jest dobre przyleganie do skóry, bogactwo składników i brak podrażnień.
Stosowaliście może którąś z nich?
PS. Jeśli jeszcze nie czytaliście to przypominam o moim kosmetycznym podsumowaniu 2020
Czy broda za bardzo nie przeszkadza ?
Odrobinę, ale to nie problem. Maska dobrze przylega. Poza tym ciecz z maski można wmasować w skórę pod brodą…
Zdecydowanie faceci tez powinni bardziej dbać o skórę!
Troche straszne to zdjecie, fajnie, ze maski dla mezczyzn sa coraz popularniejsze. Pozdrawiam!
Czemu? 😉
Żadnej z nich nigdy nie próbowałam ale najchętniej przetestowałabym tą pierwszą 😉
Kurcze, ostatnio maski zle mi się kojarza. Byłam mile zaskoczona ze tym razem chodzi o inne. Oj chętnie założyłabym maskę kosmetyczna i chwilę się zrelaksowała.
Tych innych też mam dość 😉 Co chwile mnie łaskoczą po nosie… Co stoi na przeszkodzie by się zrelaksować?
Te maseczki są beznadziejne. I nie wiem, po co faceci, używają ich. Skoro macie inna cerę itp. A tym bardziej, że takie maseczki mają działanie chwilowe i często, nie pomagają na nic…
Stosowałaś te maski? Totalnie się z Tobą nie zgodzę. Chyba wszystkie maski tej firmy sprawdziły mi się. Stosowałem niedawno maski innej firmy i byłem w szoku, że takie knoty. Beznadziejna tkanina, twarz mnie szczypała… No ale jak zawsze jest to kwestia indywidualna. Inna cera- zgodzę się, ale wiele składników jest uniwersalnych. Gliceryna, mocznik, kwas hialuronowy…
Ja lubię położyć się z maską na twarzy i poogladać seriale 😉