W dniach 26-27 czerwca, w Elektrowni Powiśle w Warszawie odbyły się targi Beauty Nature, gdzie wystawiały się polskie marki takie jak np. Polemika, 4szpaki, Unit4Men.
W trakcie wydarzenia organizowane były różne workshopy. Ja zapisałem się na dwa. Jeden z nich dotyczył tworzenia musujących kul do kąpieli.
W związku z tym, że w przeszłości robiłem już kremy to pomyślałem, że najwyższy czas wziąć się za musujące kule!
Warsztat odbył się w niedzielę i wzięło w nim udział 10 osób. Poza mną było jeszcze dwóch facetów. Muszę przyznać, że dzięki ich obecności było mi raźniej. Wszyscy byli bardzo podekscytowani ? i nie mogli doczekać się, kiedy wezmą się już do pracy.
Spotkanie prowadziła Sylwia z SisiandMe. Podobno były to pierwsze warsztaty Sylwii, ale nie chce mi się w to wierzyć, bo wszystko wyglądało bardzo profesjonalnie.
![](https://urodaokiemfaceta.pl/wp-content/uploads/2021/07/uroda-okiem-faceta-kule-musujace-2-1024x875.jpg)
Składniki
Na stole przed nami stały kubki z kwaskiem cytrynowym, sodą oczyszczoną, olejem ze słodkich migdałów, olejem makadamia, gliceryną, suchymi kwiatami oraz różnymi olejkami eterycznymi i kompozycjami zapachowymi. Przyznam, że najbardziej przypadł mi do gustu zapach dzikich pomidorów… Jak widać, do dyspozycji mieliśmy proste składniki, które dostępne są dla każdego.
![](https://urodaokiemfaceta.pl/wp-content/uploads/2021/07/uroda-okiem-faceta-kule-799x1024.jpg)
Wykonanie
Okazuje się, że aby zrobić musujące kule do kąpieli wystarczy zmieszać kwasek cytrynowy z sodą oczyszczoną w stosunku 1:2. Następny krok to dodanie suchych płatków różnych roślin, np. płatków róż, kwiatów lawendy, kwiatów bławatka oraz niewielkiej ilości olejów i gliceryny. Nasze suche dodatki to tak naprawdę ozdoba ? A jeśli chodzi o oleje to warto zwrócić uwagę, że wystarczy ich niewielka ilość. Dlaczego? O tym w dalszej części materiału. Po dokładnym wymieszaniu składników dodałem ulubione olejki eteryczne. W moim przypadku były to kompozycje zapachowe: zielony pomidor, kwiat wiśni oraz odrobina olejku z cytryny. Całość dopełnił barwnik, który zabarwił moje dzieło życia na różowo. Do dyspozycji były dwa rodzaje barwników – w proszku oraz w płynie. Te ostatnie powodowały niewielkie pienienie się mieszanki.
![](https://urodaokiemfaceta.pl/wp-content/uploads/2021/07/uroda-okiem-faceta-kule-musujace-781x1024.jpg)
Ostatni etap to uformowanie kuli…
No i w tym momencie pojawiły się pierwsze trudności. Prawie wszyscy dodali za dużo olejów i musieli dosypywać kwasku cytrynowego i sody oczyszczonej. Moje dosypywanie skończyło się tym, że prawie zabrakło mi miejsca w misce. Klęska urodzaju! Wszyscy mieliśmy dużo zabawy z tymi kulami ?
W tym miejscu muszę dodać, że prowadząca wykazała się olbrzymią cierpliwością. Co chwilę robiła za „kontrolę jakości” – sprawdzała mieszankę czy nie jest za morka, czy kule dobrze się skleiły ? Mam nadzieję, że bawiła się równie dobrze jak my, czyli uczestnicy tego warsztatu.
![](https://urodaokiemfaceta.pl/wp-content/uploads/2021/07/uroda-okiem-faceta-kule-do-766x1024.jpg)
Każdy wyszedł z tych zajęć z uśmiechem na twarzy i serią kulek ? Warsztaty miały trwać około godziny, a znacznie się przedłużyły.
Podsumowanie
Uważam te warsztaty za bardzo udane. Pokazały, że tworzenie prostych produktów takich jak musujące kule do kąpieli wymaga jednak odrobiny doświadczenia, ale warto poeksperymentować w domu 😉 Powodzenia!