Nie tak dawno temu wspominałem Wam o dwóch produktach marki Amaderm. Pamiętacie je? Czas na kolejne dwa, które miałem możliwość przetestować. Na myśli mam krem nawilżająco-regenerujący oraz krem regenerująco-złuszczający. Produkty różnią się między sobą zawartością mocznika, ale nie tylko.
Jeśli interesuje Was to jakich właściwości możecie się spodziewać w zależności od zawartości mocznika to zapraszam do materiału, który jakiś czas temu opublikowałem na blogu.
Krem nawilżająco-regenerujący
Krem nawilżająco-regenerujący zawiera 15% mocznika. Doceniam to, że marka dzieli się informacją o stężeniu składnika, ponieważ często takie dane są przemilczane. Wysoka zawartość mocznika działa silnie nawilżająco oraz zmiękczająco na naskórek.
Krem stosowałem na dłonie, na łokcie, przesuszone miejsca oraz na stopy. Dobrze się rozprowadzał i wchłaniał. Na początku ma się wrażenie, że jest to tłusty krem, ale to raczej taka formulacja. U mnie krem szybko wchłaniał się i znikał ?
Na moich dłoniach od czasu do czasu pojawia się niestety intensywne złuszczanie skóry, a nawet występują drobne pęknięcia. W tym przypadku ten krem dobrze się sprawdzał. Nawilżał i przyspieszał regenerację. Krem często stosowałem miejscowo.
W jego składzie znajdziecie wspomniany wcześniej mocznik oraz mleczan sodu, sorbitol, pantenol, masło kakaowe, parafinę, lanolinę czy cholesterol.
W moim przypadku krem działał silnie nawilżająco oraz regenerująco. Miałem wrażenie, że skóra robiła się gładka, nawilżona, jedwabista. Osobiście polecam krem do dłoni i do ciała. Jeśli zależy Wam na większym złuszczaniu to warto sięgnąć po kolejny produkt, czyli krem regenerująco-złuszczający.
Krem regenerująco-złuszczający
Krem regenerująco-złuszczający to produkt z portfolio marki Amaderm zawierający jeszcze większą ilość mocznika, bo aż 30%. Muszę przyznać, że ten krem bardzo przypadł mi do gustu i stosowałem go do pielęgnacji stóp.
Jego skuteczność najszybciej była widoczna na piętach, które często mam szorstkie. Po regularnym stosowaniu (przez około tydzień) można było zauważyć różnicę w dotyku. Niewielka ilość wystarczała do wsmarowania w całą stopę. Myślę, że stosowaniem produktu zarówno rano jak i wieczorem można zintensyfikować efekty. Niestety, rano to ja do niczego się nie nadaję ?
Krem stosowałem też na skórki wokół paznokci, dzięki czemu była one zmiękczone. Plusem kremu jest jego wydajność. Niewielka ilość pozwala pokryć spora powierzchnie skóry?
Jeśli chodzi o skład to oprócz mocznika znajdziecie w kremie pantenol, kwas mlekowy, mleczan sodu, alantoinę, masło kakaowe.
Produkt jest bez zapachu – dla jednych to zaleta, a dla drugich wada. Na pewno jest to zaleta dla osób ze skórą wrażliwą. Osobiście jednak lubię, jak produkt odrobinę pachnie ?
Podsumowanie
Oba kremy oceniam pozytywnie, choć odrobinę bardziej polubiłem się z wersją regenerująco-złuszczającą. Może dlatego, że ostatnio bardziej zwracam uwagę na stopy…
W porównaniu do poprzednich opisywanych przeze mnie dwóch kremów marki Amaderm te dwa „dzisiejsze” nazwałbym specjalistycznymi. Wszystkie produkty możecie dostać w aptece. Który z kremów chcielibyście przetestować?