Cztery, może pięć tygodni temu, poddałem się depilacji w jednym z salonów Time for Wax. Pamiętacie jak o tym wspomniałem?
Dziś chciałbym podzielić się z Wami wrażeniami z przebiegu zabiegu oraz moimi spostrzeżeniami „po” zabiegu.
Odwiedziny salonu
Salon, do którego udałem się mijałem regularnie. Zawsze wydawało mi się, że nikt go nie odwiedza, świeci pustkami. W praktyce okazało się, że jest tam spory ruch! Wiedziałem, że depilacja to popularny zabieg wśród kobiet, ale że aż tak? Byłem pod wrażeniem.
Samo miejsce wyróżnia minimalizm, bez zbędnych ozdób, a jednocześnie jest gustownie i czysto. Po kilku minutach od mojego przybycia przyszła Pani Klaudia i zaprowadziła mnie do gabinetu, w którym znajdowało się łóżko i niezbędne wyposażenie. Przygodę zacząłem od wywiadu na temat stanu zdrowia. Warto pamiętać, że depilacja, jak każdy zabieg, ma pewne przeciwwskazania (np. żylaki, popękane naczynka czy podrażniona skóra). Następnie Pani Klaudia opowiedziała mi jak będzie wyglądała depilacja i zdradziła kilka szczegółów technicznych.
Wosk nie jedno ma imię
Najbardziej zaciekawiło mnie to, że do dyspozycji są dwa rodzaje wosku. Jednym z nich jest różowy miękki wosk, który przeznaczony jest do większych partii ciała. Drugi z wosków, Magic Wax, polecany jest dla osób zaczynających przygodę z depilacją. Jest polecany do bardziej wrażliwych partii ciała, ponieważ przykleja się wyłącznie do włosków, a nie do skóry. Rodzaj użytego wosku zależy od depilowanej okolicy, długości włosów i… decyzji specjalisty.
Zdecydowałem się na depilację pach, ramion i karku. Kilka dni przed planowanym zabiegiem wykonałem peeling i przyciąłem „krzaki” – są to zalecenia, które znalazłem na stronie Time for Wax. Zbyt długie włoski ciężko będzie wydepilować.
Zabieg depilacji
Przystąpiliśmy do działania. Zaczęliśmy od pach – to miejsce zostało najpierw delikatnie przypudrowane talkiem. Następnie nałożono ciepły wosk, który nakryto materiałowym paskiem. Miejsce pomasowano i nastąpiło… darcie… ale to nie ja darłem się wniebogłosy. To tylko kosmetyczka zdzierała pasek z woskiem. Przyznam, że nie był to jakiś duży ból, ale czułem „rwanie”. Chwila i skóra była gładka jak u niemowlaka. Byłem zaskoczony, zarówno szybkością jak i skutecznością depilacji.
Całość nie trwała długo. Wszystko poszło szybko i sprawnie. Później depilacji został poddany kark oraz bicepsy. W przypadku bicepsów stosowano drugi rodzaj wosku, który nie wymaga stosowania materiałowych pasków. Podobnie jak wcześniej, cały zabieg trwał kilka minut. Myślę , że duże znaczenie ma doświadczenie i umiejętności osoby wykonującej depilację. Po wszystkim miejsca poddane depilacji zostały posmarowane balsamem. Na koniec otrzymałem wskazówki jak pielęgnować skórę po zabiegu. Niby to oczywiste, ale warto o tym wspomnieć.
Po depilacji pach przez 2-3 dni nie powinno się stosować klasycznych antyperspirantów. Oprócz tego po depilacji skóry zaleca się stosowanie peelingów, aby zapobiec wrastaniu włosów. W tym miejscu warto podkreślić, że ma to być porządny peeling, a nie głaskanie czy muskanie po skórze. W salonie można nabyć wszystkie niezbędne produkty.
Moje wrażenia
Zabieg jest prosty i szybki. Nie będę ukrywał, ale odrobinę go czułem. Najgorszy jest pierwszy raz ?, ale tak to w życiu bywa. Bardzo podobało mi się to, że po zabiegu podrażnienie skóry było krótkotrwałe. Nie pojawiły się żadne krosty. Nie było stanu zapalnego. Podczas zabiegu zwróciłem uwagę na pracę Pani Klaudii. Za każdym razem używała nowych szpatułek. Podoba mi się taka dbałość o higienę.
Kilka tygodni po zabiegu
Teraz zauważam, że na skórze pojawiły się mini włoski. Skórę regularnie pilinguję i odżywiam. Efekt jest zadowalający. Włosy, które odrosły są małe i prawie niewidoczne. Nie potrafię odpowiedzieć czy jest ich mniej czy więcej..
Czy zdecyduję się na powtórzenie zabiegu?
Nie wiem. Lubię swoją sierść, a z zabiegu skorzystałem z czystej ciekawości. Jak wiecie lubię testować. Absolutnie nie mogę powiedzieć nic złego o zabiegu, ale … po wyrwaniu włosów zmieniło się moje odczuwanie dotyku w miejscach depilowanych. Mimo, że włosy mi przeszkadzały i czasem łaskotały, to po depilacji straciłem „czucie”. Obecnie jak już pojawiły się mini włoski czucie wróciło. Są to oczywiście wyłącznie moje odczucia.
Jeśli zastanawiacie się nad depilacją, to mogę Wam powiedzieć, że nie jest to takie straszne. Pierwsze „rwanie” czuć najbardziej, a później człowiek się przyzwyczaja i jest coraz lepiej. Zabieg jest szybki, a efekt robi wrażenie.
Nie ma co się bać Panowie!