Kto spotkał się już z komarami?

Ja już zostałem pogryziony. I to nie raz. Pytanie tylko, czy to był komar, czy meszka. Pierwsze ugryzienia są dla mnie dość uciążliwe z powodu dużego świądu. Z reguły komary mnie lubią i jeśli ktoś z grupy osób ma być pogryziony, to będę to właśnie ja!

Ostatnio wpadł mi w ręce materiał z anglojęzycznej prasy o interesującym tytule „Are you a mosquito magnet? Help may be at hand”.

Pomyślałem, że ten materiał może dotyczyć mnie. Zgodnie z informacjami w nim zawartymi, 20 procent  populacji ma większe „branie” u komarów. Podobno związane to jest z naszymi genami. Na szczęście naukowcy odkryli ciekawe rozwiązanie pozwalające zmniejszyć o 80 procent liczbę komarów, które mogą nas atakować. Wszystko związane jest z wszechotaczającą chemią! A to przecież mój konik 😉

Co to są repelenty?

W artykule  mowa o repelentach, czyli o środkach chemicznych działających odstraszająco na organizmy żywe. Rynek tych środków rośnie w zawrotnym tempie i do 2026 r. będzie wynosił 9 miliardów dolarów! Te wartości robią na mnie wrażenie.

Jestem przekonany, że spotkaliście się z substancją o skrócie DEET. Jest to N,N-dietylo-m-toluamid – związek został odkryty dość niedawno na potrzeby amerykańskiej armii. Na rynku pojawił się w 1957 r. W sklepach znajdziecie z nim różne preparaty. Ze względu na toksyczność, w Europie dostępne są produkty ze stężeniem nieprzekraczającym 50 procent. Podczas wyjazdów do Azji kupowałem jednak produkty zawierające 50 procent tej substancji.

Poza tym na półkach można zleźć produkty zawierające ikarydynę oraz IR3535…

Co nowego w świecie nauki?

Jedno z nowych rozwiązań polega na zastosowaniu cienkiej warstwy repelentu naniesionego na nanokryształy celulozy (CNC). Repelent zawiera substancje występujące w bawełnie, drewnie oraz indol o charakterystycznym zapachu. Taka kombinacja tworzy chemiczny kamuflaż, dzięki czemu człowiek jest niewidoczny dla komarów.

Jest to ciekawe rozwiązanie, dlatego, że komary wyczuwają wydzielany przez nas kwas mlekowy czy mocznik i przez to jesteśmy dla komarów łatwo „widoczni”.

Inni naukowcy w ramach swojej pracy odkryli kombinację substancji, która potrafi chronić przed ugryzieniami komarów tygrysich przez około 8 godz., a nie przez 2 godz. jak w przypadku DEET. Dodatkowo mieszanina jest mniej wonna i mniej toksyczna. Zespół planuje kolejne badania mające potwierdzić zastosowanie mieszaniny substancji na pewien gatunek komarów odpowiedzialnych za przenoszenie malarii oraz przeciwko kleszczom.

Kolejna ciekawostka to pomysł na wykorzystanie mikrobiomu, który mógłby wpłynąć na zmniejszenie na naszej skórze substancji wabiących komary.

Ciekaw jestem, co najlepiej sprawdza się u Was w walce z komarami?

Are you a mosquito magnet? Help may be at hand | Medical research | The Guardian

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *